• Czy chcesz, by twoje dziecko było pewne siebie? 
  • Czy chcesz, by twoje dziecko było odpowiedzialne? 
  • Czy chcesz, by twoje dziecko miało wysokie poczucie własnej wartości? 

Pozwól mu być samodzielnym. 

Przypomnijmy sobie czym jest samodzielność. W encyklopedii termin samodzielności odnosi się do człowieka, który jest “uniezależniony od nikogo, nie potrzebujący niczyjej pomocy, nieulegający czyimś wpływom, niepodlegający czyjejś władzy”. Czyli pokrótce człowiek samodzielny to taki, który nieźle sobie radzi w życiu bez niczyjej pomocy. 

Dlaczego tak ważne jest wspieranie samodzielności dziecka – miałeś okazję przeczytać w ostatnim artykule. Natomiast tutaj chcę dać Ci cenne wskazówki: Jak możesz wspierać samodzielność dziecka.

Pozwól dziecku wybrać

Jednym ze sposobów wspierania niezależności naszego dziecka jest danie mu możliwości wyboru. Zaangażuj swoje dziecko w podejmowanie decyzji. 

Jak możesz to zrobić? 

Przygotuj dwa zestawy ubrań (przykładowo: na wyjście do przedszkola). Niech dziecko samo podejmie decyzje: w co chce się ubrać. 

Zapytaj dziecko: co chce zjeść na śniadanie? Jeśli nie potrafi udzielić odpowiedzi, bo sam nie wie na co ma ochotę — daj mu ponownie wybór. 

“Zjesz owsiankę z musem malinowym czy kanapkę z szynką i pomidorem?”

Daj dziecku wybór i pozwól mu decydować. 

Zapytaj dziecko: co ma ochotę teraz robić? Analogicznie – jeśli dziecko nie potrafi dokonać wyboru (bo często jest zbyt duży) zaproponuj formę aktywności.  

Masz ochotę pójść na plac zabaw albo pójdziemy na spacer z psem? 

Masz ochotę pobawić się klockami albo ułożymy puzzle?

Będziemy rysować, albo czytać bajki? 

Co będziemy rysować? Jaką bajkę chcesz przeczytać? 

To takie proste. Wcale nie wymaga od nas wysiłku. Nasze dziecko uczy się podejmować decyzje, poznaje lepiej samego siebie. Również my rodzice mamy okazję poznać: co preferuje jeść nasze dziecko, jak lubi spędzać czas, co go interesuje. Dlatego stwarzajmy sobie tych okazji jak najwięcej – to takie fascynujące poznawać naszego młodego człowieka jego preferencje i zainteresowania. 

Samodzielne myślenie – Co to jest? 

Małe dzieci są mistrzami w zadawaniu pytań: 

„Co to jest?”,

„Po co to jest?”

„Dlaczego to auto tu stoi?”

“Czy mogę dotknąć?”

Nasze dzieci są ciekawe wszystkiego co dzieje się wokół nich. Dlatego powinniśmy pozwolić dziecku obserwować otaczający ich świat i wyciągać wnioski. Zanim udzielimy mu odpowiedzi na zadane pytania: Co to jest i do czego służy. Zaintrygujmy nasze dziecko, pytając: jak myślisz co to może być? Jak ci się wydaje do czego to może służyć? Co ci to przypomina? Widziałeś kiedyś coś podobnego? Takim zaintrygowaniem zmusisz dziecko do kreatywnego myślenia. Jak wiadomo odpowiedź naszego dziecka wcale nie musi być prawidłowa, ale nie o to przecież w tym chodzi, by sprawdzać stan wiedzy naszego dziecka, ale o to, by zmusić ich do myślenia, by wychodziło poza schematy, które my dorośli często narzucamy. 

„Co ty robisz? To nie do tego służy!”, „Tym się nie bawi w ten sposób.”, „Dlaczego namalowałeś fioletowe niebo? Niebo rysujemy na niebiesko, a chmurki na biało”. 

Tutaj przypomniała mi się opowieść.

„Mały chłopiec” – Helen Buckley – The little boy

Pewnego razu mały chłopiec poszedł do szkoły.

Tego poranka nauczycielka powiedziała:

– Dzisiaj będziemy rysować.

– Dobrze! – pomyślał mały chłopiec.

Lubił rysować. Wszystko lubił rysować:

Lwy i tygrysy,

Kury i krowy,

Pociągi i łódki.

Więc wyjął swoje pudełko z kredkami i zaczął rysować.

Wtedy nauczycielka powiedziała,

– Poczekaj!

– Jeszcze nie rysujemy.

I poczekała aż wszyscy byli gotowi.

– Teraz – powiedziała nauczycielka,

– Będziemy rysować kwiaty.

– Dobrze! – pomyślał mały chłopiec

I zaczął rysować kwiat różowymi, pomarańczowymi i niebieskimi kredkami.

– Poczekaj! – powiedziała nauczycielka.

– Pokażę ci, jak to zrobić.

I narysowała czerwony kwiat z zieloną łodygą.

– Proszę – powiedziała nauczycielka,

– Teraz możesz zaczynać.

Mały chłopiec najpierw spojrzał na kwiat nauczycielki, a potem na swój. Jego kwiat podobał mu się dużo bardziej. Ale nic nie powiedział. Odwrócił kartkę na drugą stronę i narysował kwiat tak, jak pokazała nauczycielka.

Czerwony na zielonej łodydze.

Innego dnia, gdy wchodząc do szkoły chłopiec sam otworzył sobie drzwi,

nauczycielka powiedziała:

– Dzisiaj będziemy lepić z gliny.

– Dobrze! – pomyślał mały chłopiec.

Lubił lepić z gliny

Węże i bałwany,

Słonie i myszy,

Samochody i ciężarówki.

Zaczął więc ciągnąć i ugniatać swój kawałek.

Wtedy nauczycielka powiedziała,

– Poczekaj!

– Jeszcze nie lepimy.

I poczekała aż wszyscy byli gotowi.

– Teraz – powiedziała nauczycielka,

– Będziemy robić naczynia.

– Dobrze! – pomyślał mały chłopiec.

Lubił lepić naczynia.

I zaczął lepić głęboką miskę.

Wtedy nauczycielka powiedziała:

– Poczekaj!

– Pokażę ci, jak to zrobić.

I pokazała, jak zrobić płaski talerz.

– Proszę – powiedziała nauczycielka,

– Teraz możesz zaczynać.

Mały chłopiec spojrzał na naczynie nauczycielki, a potem na swoje. Jego podobało mu się dużo bardziej, ale nic nie powiedział. Zgniótł swoją glinę w kulkę i ulepił nowe naczynie.

Było płaskie, takie, jak pokazała nauczycielka.

Mały chłopiec całkiem szybko nauczył się czekać i obserwować

I robić rzeczy tak, jak kazała nauczycielka.

I całkiem szybko chłopiec przestał robić cokolwiek po swojemu.

Wtedy tak się zdarzyło,

Że mały chłopiec i jego rodzina

Przeprowadzili się do innego domu,

W innym mieście

I mały chłopiec

Poszedł do innej szkoły.

Nauczycielka powiedziała:

– Dzisiaj będziemy rysować.

– Dobrze! – pomyślał mały chłopiec.

I czekał, aż nauczycielka powie, co robić.

Nauczycielka jednak nic nie powiedziała,

tylko chodziła po klasie.

Kiedy podeszła do małego chłopca,

Zapytała: – Nie chcesz rysować?

– Chcę – odparł mały chłopiec. – Co będziemy dziś rysować?

– Będę wiedziała, jak to narysujesz – odpowiedziała nauczycielka.

– A jak mam to zrobić? – zapytał mały chłopiec.

– Jak chcesz – odpowiedziała nauczycielka.

– A jakimi kolorami? – dopytywał mały chłopiec.

– Jakimi chcesz – odpowiedziała nauczycielka.

I mały chłopiec zaczął rysować czerwony kwiat z zieloną łodygą.

Stawiaj dziecku wyzwania

Nasze dziecko wielokrotnie spotka się z trudnymi sytuacjami dla niego. 

Niejednokrotnie będzie musiał zmierzyć się ze swoimi barierami. Dlatego często, by nie opuszczać swojej strefy komfortu, będzie chciał posłużyć się nami – rodzicami.

Historia – Mamo kup mi lody – Jak wspierać samodzielność dziecka? 

Moja sześcioletnia córka poprosiła mnie, żebym kupiła jej lody. Moja córka jest osobą nieśmiałą, trudno jest jej się odezwać do nieznajomej osoby. 

Oczywiście to nie jest dla mnie żaden problem, żeby wejść do sklepu i kupić lody, jakie by nie chciała. Spełnie życzenie mojego dziecka, a ono będzie szczęśliwe. 

Tylko dlaczego ja mam to robić? 

Zadałam więc córce pytanie: „Dlaczego sama nie kupisz lodów? Przecież to ty chcesz lody, a nie ja. Umiesz mówić. Wiem i jestem przekonana, że potrafisz to sama zrobić”. 

Postawiłam swoje dziecko w bardzo niekomfortowej sytuacji. Córka musiała zmierzyć się ze swoją nieśmiałością i wyjść ze swojej strefy komfortu. Nie mogłam podarować jej lepszego prezentu jak ten, by pokonała swoją barierę. Może dziś poczuła do mnie złość, ale w przyszłości będzie wdzięczna za to, że stawiam jej wyzwania.

My troskliwi rodzice często chcemy uchronić nasze dziecko przed trudnymi sytuacjami, by czasem się “nie zraziło”, uniknęło smutku i nieprzyjemnych negatywnych emocji. Stąd bierze się nasza skłonność do wyręczania dzieci i nadmiernej ochrony

“Nie biegaj, bo wpadniesz pod konie. Nie biegaj, bo się spocisz. Nie biegaj, bo się zabłocisz. Nie biegaj, bo mnie głowa boli” (…) I cała potworna maszyna pracuje długie lata, by kruszyć wolę, miąć energię, spalać siłę dziecka na swąd.”- Janusz Korczak (Jak kochać dziecko)

Samodzielność – wiara we własne możliwości 

To nie chwalenie i mówienie dziecku jakie jest cudowne, buduje jego wiarę we własne możliwości. To pozwolenie mu na samodzielne podejmowanie decyzji w niektórych kwestiach, które jego dotyczą. I systematyczne zwiększanie tego zakresu wraz z procesem dorastania. Pozwalanie dziecku na wybieranie tego, co akurat w danym momencie jest dla niego najbardziej wartościowe, nawet jeśli nie zawsze się z tym zgadzamy. To również w efekcie pozwolenie dziecku na ponoszenie konsekwencji własnych wyborów i czasami ewentualnie pomaganiu mu, w wyciąganiu z nich właściwych wniosków. 

Kamil Nowak

Jeśli chcesz, by Twoje dziecko było samodzielne – odsuń się i daj dziecku samemu doświadczać różnych codziennych wydarzeń. Niech od teraz rozwiązuje problemy, które są w zasięgu jego ręki. Bądź przy nim z mądrą pomocą, ale nie wyręczaj w każdej sytuacji.